Dulkiewicz tnie wydatki na gdańskie domy dziecka. Przedstawiciele placówek załamani
Koronawirus wywołał kryzys ekonomiczny w całym kraju, a politycy i włodarze miast szukają możliwości cięć i oszczędzania. Jak donosi tvp.info, Aleksandra Dulkiewicz poleciła szefom jednostek miejskich ścięcie wydatków bieżących o 15 proc. W ubiegłym tygodniu przekonywała, że miasto stara się nie zmniejszać wydatków na inwestycje. Padło za to na domy dziecka - informuje tvp.info.
– My nie posiadamy zbyt wielkich funduszy, więc jest nieciekawie. Cięcia wykazaliśmy chociażby na zużyciu energii. Człowiek uszczuplał tam, gdzie mógł, ale robiliśmy też stosowne opisy i wyjaśnialiśmy, że to hamuje prace naszej jednostki. Jeżeli nic się nie zmieni, to będzie ciężko – podkreśla w rozmowie z portalem przedstawiciel jednej z takich placówek.
Według rozmówców portalu, "plan miasta jest szerszy, niż mogłoby się wydawać". – Zabrano wypłacane kadrze co trzy miesiące premie i ograniczono możliwość zatrudnienia nowych pracowników – mówi pracownik jednego z domów dziecka.
Przedstawiciele gdańskich domów dziecka zwracają uwagę, że prezydent miasta sama niedawno brała udział w otwarciu jednej z placówek. – W grudniu 2019 r. prezydent Aleksandra Dulkiewicz otwierała z wielką pompą jeden z takich domów. Teraz po cichu zabiera się tym placówkom pieniądze – mówią rozmówcy serwisu.